Monika Dobrowlańska przenosi nas znów w okolice Jedwabnego. I patrzy na starych ludzi, którzy żyją z tajemnicą. Starość ze sztuki Rowickiego nie jest ani mądra, ani cicha. Niedołężność skrywa plugawe myśli i wspomnienia. Pod siwizną i zmarszczkami szukajcie potwora. Chyba nie było jeszcze w polskim dramacie postaci tak odrażającej jak Jan Sapieżka, 80-letni gospodarz, sądząc z nazwiska – potomek szlachty zagrodowej. Ale przecież to modelowy Polak, rezydent piekła historii, przez jakie przeszło jego pokolenie. Sapieżka, przedwojenny wsiowy donżuan, działał w AK, przeżył obóz koncentracyjny, władza ludowa go posadziła na parę lat. Teraz oblizuje się jeszcze na widok swojej 15-letniej wnuczki, ale już powoli zbiera się z tego świata. I wtedy przychodzą duchy. (…)
<„Mykwa”: rozliczenie z antysemityzmem>
Łukasz Drewniak, Dziennik online